Brama Orientu

Dziedziniec meczetu błękitnego w deszczu, Stambuł

Stambuł. Jedno z dwóch miast na świecie, które jest położone jednocześnie na dwóch kontynentach. Już ten fakt czyni dawną stolicę państwa seldżuckiego miastem niezwykłym. Jednak prawdziwy fenomen tego miejsca kryje się w jego historii, ale nie nam dane jest o niej pisanie, gdyż jak moglibyśmy zawrzeć w tak krótkim poście materiał na dziesiątki tomów zarówno dla historyków, miłośników sztuki jak i religioznawców?

Skupmy się na naszych własnych odczuciach… Zbliżając się do Stambułu z każdym krokiem coraz wyraźniej rysowała się w naszych głowach wizja tego miasta. Wymieszanie latających dywanów, poganiaczy wielbłądów, wąskich uliczek o nieznanej nam wcześniej architekturze… Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że żyjemy w XXI wieku, ale jednak gdzieś tam z tyłu głowy…
Czy się rozczarowaliśmy? hmm… powiedzmy, że nasze wyobrażenia lekko rozminęły się z rzeczywistością…

Historia vs. współczesność

Jeśli ktoś z czytających uważa Stambuł za bramę do orientu, to musimy go zasmucić. Jest to tak samo europejski ośrodek jak Paryż, Rzym, Barcelona czy nasz kochany Poznań. Restauracje, domy, ulice… wszystko takie zwykłe i dobrze znane. I być może jest to tylko pozorna europejskość, niemniej jednak wybierając się na Wielki Bazar dużo łatwiej kupimy torebki, buty i ubrania takich firm jak Louis Vuitton czy DG niż siodło dla wielbłąda…
Ciężko jednak nie docenić panującego tam gwaru, licznych nawoływań sprzedawców gotowych opuścić cenę o połowę, tłumów i przekrzykiwań tak charakterystycznych dla Turcji. Ciężko też nie zachwycać się Błękitnym Meczetem czy majestatyczną Hagią Sophią, które zachwycają zarazem z zewnątrz jak i wewnątrz. Nie ma takich słów, które opisały by uroki poszczególnych dziedzińców i widoki na Bosfor i Azję z Pałacu Topkapi, czy przedziwną tajemniczość wydobywającą się z mroków Cysterny.
Niestety w tych wszystkich zachwytach jest też i dość spora łyżka dziegciu. Rosnące z roku na rok ceny za bilety wstępu do poszczególnych zabytków sprawią, iż niedługo zwiedzanie tych niezwykłych miejsc będzie rozrywką dla oligarchów, a przeciętny turysta będzie musiał się zadowolić widokami z zewnątrz.

Wojtek przechadza się w pałacu Topkapi, Stambuł Ornamenty meczetu błękitnego, Turcja Modlący się w meczecie Ornamenty we wnętrzach pałacu Topkapi Wnętrze Meczetu, Turcja Stambuł, TurcjaUliczka z restauracjami w Turcji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *