Co zrobić, gdy wizja powrotu staje się, aż tak namacalna, że najwyższa pora się pakować? My odpowiedź znamy dobrze i każdemu ją polecamy.
Zostawić bagaże w hostelu i jeszcze raz zwiedzić to co już zostało zwiedzone. Oczywiście to czego wcześniej nie udało nam się zwiedzić również.
Przed nami rozpościerała się wizja całego dnia w Pradze. Z racji że nasz bus odjeżdżał dopiero wieczorem, zdecydowaliśmy się na długi, jakby na to nie patrzeć, spacer po mieście. I można by zadać pytanie, czy warto się było męczyć. No bo nie dosyć, że zimno to jeszcze nie ma gdzie usiąść i odpocząć bo od razu człowiek przemarza. Czy nie lepiej było wykupić jeden nocleg więcej i spokojnie wyjść sobie do miasta, ze świadomością, że można wrócić i się ogrzać?
Może i tak by było lepiej i wygodniej, ale ten ośmiogodzinny trekking po mieście pozwolił nam zajść w miejsca do których wcześniej nie dotarliśmy, zobaczyć rzeczy, które wcześniej nasze oczy omijały, a przede wszystkim ujrzeć Pragę z zupełnie z innej perspektywy.
Pora Wracać
